Rok 1986. Trzydziestoletni Jean kręci filmy dokumentalne, reklamówki, pisze teksty piosenek, komponuje muzykę, śpiewa i gra na gitarze. Uwielbia brawurową, szybką jazdę sportowym samochodem, kocha kobiety, ale i mężczyzn - jest biseksualistą. Jest też nosicielem wirusa HIV. Nie chce powiedzieć o tym zakochanej w nim 17-letniej Laurze. Jednakże uczucie do Laury i ciążąca nad Jeanem groźba śmierci powoduje, iż otwiera się on na świat i innych, uczy się dawać uczucie, a nie tylko brać.
Tyle daje, a oglądałem ten film tylko raz w kinie, jakieś 13 lat temu. Żaden inny obraz nie zapadł mi tak w pamięci. Arcydzieło i woda na młyn nastolatków, jakim wtedy byłem.
W tym filmie jest niemal wszystko - młodość i starość, miłość i nienawiść, rodzące się uczucia, zagłuszane przez kłamstwa, niegodziwość i podziały społeczne. Jest i biseksualizm, bezpardonowo wyłożony, nieusprawiedliwiany, uwodzicielski, ale i zgubny. Są namiętności silniejsze niż wszystko, jest krew, pot i łzy....
WSTYD dla tych żołosnych dystrybutorów filmów,ze ten film
jest nieosiągalny wnaszym kraju, tyle śmieci się wydaje a tego
filmu nie ma, ale cóż u nas nie ma normlanego rynku cd i dvd
to nawet nie jest 3 świat!
Mocne, intensywne i prowokacyjne kino z tematem bardzo na czasie - swojego czasu był mocno komentowany i często krytykowany za niewygodny trudny temat. Ja tam lubię kino francuskie - dzisiejsze i to stare . To jest film który się pamięta.