Przecież to nie jest film o narkotykach tylko o owczym pędzie po "amerykański sen" i rozpadzie
kultury lat 70. Sam Thompson o tym mówił, narkotyki posłużyły tu tylko jako zwierciadło.
Film jak dla mnie dobry chociaż da się zauważyć kilka wpadek takich jak złe cięcia.
Apogeum szaleństwa i zatracenia się w nicości . Rozpad wartości zastąpionych przez wszechobecny kicz , utopienie człowieczeństwa w pustce . Groteska - bezsensowny cel - amerykański sen . Gorączka !
Liczyłem na fajne w oglądaniu, odjechane kino, a film jest mocno przekombinowany, totalnie bez uroku, klimatu, jak to się mówi "nie chwyta". Miało być odjazdowo, ale moim zdaniem nie wyszło
Nie jestem jakimś pseudo wojownikiem z nałogami. Mam znajomych, którzy używają miękkie narkotyki chociaż sam nigdy nie miałem do tego pociągu - po prostu wolę dobrą wódkę. Tak też nie irytuje mnie ujarany człowiek, ale nie rozumiem co to za radocha oglądać dwóch gości, którzy jadą do odciny przez cały film i mają dość...
więcejDla sporej części widzów będzie bajka o ćpaniu i seksie, więc może przez analogię zrozumiałą tylko w czasie narkotycznego stosunku ;-) ale dla bardziej wtajemniczonych będzie to próba zrozumienia powodów dla których powstała oraz upadła kultura lat 60.
PS. Ciekawe jak historia zapamięta nasze czasy? Czy będzie to...
był tutaj pokazany i opisany co to jest a do dzisiaj ludzie nie wiedzą lub nie chca wiedzieć ze takie cos dzieje sie na prawde -.- Swiat jest zly !
książkę "Amsterdam Parano" i w tej książce autor pisze,że oglądał ten film kilkanaście lub kilkadziesiąt razy(już dokładnie nie pamiętam) więc jeśli podobała mi się książka kolesia,który opisuje w niej swoje prawdziwe życiowe przygody to postanowiłem obejrzeć przynajmniej raz film,który autor książki oglądał wiele...
Z ciekawości wpadłam poczytać tematy na forum i nie zawiodłam się, nie brakuje pseudo-inteligentów, koneserów kina ambitnego, którzy tak bardzo myślą, że rozumieją.... :-) :-)
Myślałem, że skoro film nie w moim guście, to nie będę mógł wytrzymać do końca, jednak klimat
tak dziwnie mi się udzielił, że w ostatnich minutach filmu miałem wrażenie, że jestem na mocnych
specyfikach.
....film poprawił mi chumor. Wyłam ze śmiechu.
Film pokręcony, niesamowity i mega zabawny na swój specyficzny sposób.
Depp w najlepszej swojej roli. A del Toro wymiata. Byłam w szoku jego metamorfozą. Wciąż jestem pod wrażeniem,że z takiego ciacha stal się opasłym i obleśnym typem... I mimo tego, wciąż jest...
Czy ktoś może mi powiedzieć w którym momencie filmu są wypowiadane słowa "Oto i on. Boski prototyp. Mutant, który nie wszedł do masowej produkcji. Zbyt pokrecony, by życ i zbyt rzadki, by umrzeć." ?
O dwóch takich, co mieli „dwie torby trawy, siedemdziesiąt pięć tabletek meskaliny, pięć znaczków LSD, pół solniczki kokainy i całą galaktykę przymulaczy i rozśmieszaczy, a także litr tequili, litr rumu, skrzynkę piwa, pół litra eteru i dwa tuziny poppersów”.