zakamuflowana ironia nowojorskich japiszonów i snobistycznej klasy średniej....typowe dla tego człowieka.jestem jego fanem,mimo ,iż filmy robione przez niego wcześniej wywoływały u mnie więcej emocji,to jednak lajtowe podejście do tematu u allena pasuje mi całkowicie....cóż on się starzeje,ja również. gusta się zmieniają,może inaczej ewoluują ;) . ciekawe jest również to ,jaki wpływ na grających aktorów ma twórczość woodego. widać to w naśladowaniu jego stylu wymowy i gestów...urocze,hehehe.