Ładunek emocji podobny do pierwszej. Wydawało mi się, że może trochę przesadzili z tym, że zostali sami na sali i operowali. No i, że Tretter się pojawił z tej windy czy jakoś tak. I trochę przeciągają samą kwestię ucieczki, bo snajperzy mieli czyste pole do strzału jak się ładowali do karetki.
Mi ten odcinek podobał się jeszcze bardziej niż 641, siedziałam od początku do końca w pełnym napięciu. Było i emocjonująco i wzruszająco. Ta scena kiedy Janek z Olą biorą ten ślub sami przed sobą była świetna. I sama końcówka kiedy Wiki rzuca się Adamowi na szyję, a biedna Ola wychodzi z tej sali i nie może uwierzyć że Jan nie żyje też.
A co tych snajperów, to pewnie masz rację, ale w ogóle nie zwracałam na to uwagi
Ja mam zdanie zupełnie przeciwne, moim zdaniem te całe dwie części a szczególnie druga strasznie naciągane. Jedna kurduplowata baba lata z pistoletem, jeden bandyta śpi, drugi ledwo stoi, wszyscy się na nich patrzą, nic nie robią, bez przesady, tak nie wygląda terroryzm. Lubię ten serial, dałem mu najwyższą notę za całokształt ale ten temat u mnie wyraźnie na minus.
Ta baba miiała pistolet, a jej niski wzrost nie miał wpływu na szybkość pociągania za cyngiel !!! Policjant się o tym przekonał , Tak szczerze nie widziałam żeby ktoś normalny rzucał się z gołymi rękami na kogoś grożącego mu bronią. No chyba, że ma dość życia, albo mu wszystko jedno.
@katarzyna_72 A gdzie tam!
Największy niewypał w tym (i kilku innych) odcinku to ta nieszczęsna winda która od razu widać że jest sztuczna:
- Nie ma żadnych dźwięków kiedy wjeżdża na konkretne piętro
- Nie działa wyświetlacz pokazujący pietro, przyciski nie świecą się po naciśnięciu
- Do tego jeszcze ta scena jak w windzie Dr. Sambor przez 3~4 minuty rozmawia z Patrycją (siostrą) o trudnych życiowych decyzjach i oczy-viście nikt w tym czasie nie przywołuje windy bo oni muszą mieć czas żeby sobie pogawędzić kiedy normalnie przejazd z parteru na 2 piętro trwał by najwyżej 20 sekund